Strony

środa, 21 sierpnia 2013

WIG zakończy wzrosty na poziomie 64.000 pkt. cz.3


Witam szanownych czytelników. Nie jest już tajemnicą poliszynela, że obecna sytuacja na rodzimym rynku kapitałowym nareszcie zaczęła się klarować. Od momentu, kiedy opublikowałem wpis „Wig zakończy wzrosty na 64.000 pkt. cz.2” minęło sporo czasu. Sytuacja giełdowa po krachu z sierpnia 2011r. wcale nie rozpieszczała inwestorów powolnie wzrastającym trendem. Mimo to prognozowane dno korekty indeksu WIG wg algorytmu, o którym pisałem w cz.2, stało się faktem. Obecnie jest spora szansa na wzrost do poziomu 64.000 pkt., a nawet trochę wyżej. Nie mniej zawsze może zdarzyć się jakaś sytuacja, która zaburzy porządek struktury tych fal. Bardziej jednak skłaniam się do tezy, że nawet najbardziej spektakularne zawieruchy giełdowe mogą tylko w małym stopniu zniweczyć strukturę, która w zamyśle globalnych inwestorów została przez nich uformowana i przez przypadek niedokończona. Zupełnie inaczej może wyglądać sytuacja rynkowa, kiedy to globalni inwestorzy nie biorą udziału w formowaniu się struktur falowych, a autorami tychże struktur są inwestorzy krajowi z małymi portfelami. Z drugiej strony inwestorzy zagraniczni w momencie zawieruchy gwałtownie zamykają pozycje na rynku pieniężnym, powodując osłabienie waluty krajowej i spadki na rynku akcji. Jednak z punktu widzenia zasadności ustalonego wzorca inwestycyjnego, inwestorzy globalni szybko wracają do gry po gruntownej przecenie, którą sami często wywołali. 

Interesującym faktem jest informacja z GPW, która przeprowadza okresowe badania strukturalne w segmencie inwestorów. Okazało się, że polski rynek kapitałowy w ciągu roku w coraz większej skali zdominowany jest przez inwestorów zagranicznych, a polscy indywidualni inwestorzy są w mniejszości. Spadek generowanych obrotów przez fizyczne podmioty uległ zmniejszeniu z 18% do 14%. Natomiast rynek kontraktów terminowych w dalszym ciągu zdominowany jest przez małych krajowych inwestorów, którzy generują 50% obrotów. To daje do myślenia, ale jak to mówią” każdy kij ma dwa końce”, a nawet trzy końce, gdy kij jest procą. Jest też inna informacja, która sugeruje, że nasz rynek finansowy staje się rynkiem dojrzałym tzn., że infrastruktura i jakość instrumentów finansowych szczególnie rynku pieniężnego stale podnosi się. Oczywiście rynek dojrzały może równie szybko stać się rynkiem wschodzącym i wtedy taki rynek powinien nazywać się „rynkiem zachodzącym”. Degradacja Grecji w rankingach agencji ratingowych potwierdza to. Informacje owe skłaniają mnie do wysnucia założenia, że polski rynek kapitałowy rozpoczął długoterminowy trend wzrostowy liczony w perspektywie nie kilkunastu lat, ale na lat minimum 20. Teraz pokażę, jak to może wyglądać w praktyce giełdowej. W analizie technicznej jest takie sformułowanie, które pokutuje od dawna, które stanowi, że „historia lubi się powtarzać”. Czy jest to prawdą? Istnieje wiele zjawisk, które to potwierdzają, choć zjawiska te dotyczą różnych aspektów i ich skali podczas procesu inwestowania. Efektem końcowym tego sformułowania jest ustalanie historycznej ceny dla wartości benchmarków i wszystkich instrumentów finansowych oraz ich „pochodnych atrap”. 




Proszę spojrzeć pod kątem analogii na powyższy wykres. Górna część to notowania indeksu WIG od 2009r., natomiast dolna część to notowania indeksu DJIA od początku grudnia 1974r. Niby nic wielkiego. Taka sobie fala na wykresie i nic poza tym, ale fala na DJIA jest falą rozpoczynającą trend wzrostowy, który trwa do dzisiaj. Oczywiście nie obyło się po drodze bez korekt w różnej skali. Linie zielone na obu wykresach są różnej długości czasowej. Może to sugerować skrócenie czasowe fal mniejszego stopnia i mini-krach przed dalszym wzrostem akcji.

Aktualizacja 27 sierpnia 2013r. godz.15.33

Ewentualny mini-krach zostałby spowodowany wypłatą dywidendy PZU. Fala spadkowa na KGHM po wypłacie dywidendy w br. spowodowała bardzo duże zmiany na indeksie WIG.


Fala spadkowa na KGHM po wypłacie dywidendy w br.

W tym roku PZU może wypłacić rekordową dywidendę.

PS.
Prawa do dywidendy z PZU:

za 2012r.  przydzielona 23 sierpnia 2013r., a wypłata 12 września 2013r. Kwota 29,70 zł na akcję
za 2013r. przydzielona będzie 12 listopada 2013r, a wypłata 19 listopada 2013r. Kwota ok. 20 zł na akcję

Proszę zobaczyć, kiedy był szczyt cenowy na PZU. 

 ======================================================================


Począwszy od 1974r. do dzisiaj, przedmiotowa fala indeksu DJIA na wykresie liniowym  wygląda bardzo mizernie. Dopiero w skali logarytmicznej ma przyzwoitą wielkość. W czerwonym prostokącie preferowany jest zakres analogii dla obecnego przebiegu notowań na indeksie WIG. Czerwone linie: pionowa i pozioma ukazują opór i wybicie ponad ostatni szczyt na przestrzeni 10 lat w okresie 1974-1983r.





Porównując układ średnich kroczących SMA 15, 45, 100 (WIG notowania tygodniowe, DJIA notowania dzienne) widać zbieżność przecięć SMA dla obydwu notowań, które są bardzo istotnym sygnałem hossy. Linia zielona na wykresach zrównuje czas analogii, ale nie jest zbieżna dla obu korekt w tych konkretnych sekwencjach.

Nie chciałbym przez powyższe analogie sugerować, że hossa na GPW będzie identyczna, ale chcę zasugerować, że „historia lubi się powtarzać”. Może nie w takim zakresie szczegółowości, ale w zakresie ustalonego wzorca inwestycyjnego przez globalnych inwestorów. Nie należy lekceważyć takich sygnałów i dobrze je przeanalizować.





Wg tej analogii, gdy indeks WIG osiągnie szczyt, rynek giełdowy zacznie przygotowywać się do korekty o bardzo dokuczliwym przebiegu. Szczyt powinien formować się na kształt trójkąta rozszerzającego się, przy czym górne ograniczenie trójkąta powinno być linią prawie dokładnie poziomą. Cała korekta trwać może do 2023r. Korekta zniosłaby wzrosty do poziomu 38,2% lub 23,6%, które rozpoczęły się 18-02-2009r. z poziomu 20.370 pkt. W teorii fal, fala trzecia powinna osiągnąć poziom 65.000-65.500 pkt. w połowie 2014r. Fala czwarta powinna osiągnąć poziom nawet 55.000 pkt. w I kw. 2016r. Fala piąta będzie miała swój szczyt w połowie 2016r. parę procent powyżej fali trzeciej. Wynika to z proporcji tychże fal. Dno fali korygującej powinno ukształtować się teoretycznie na poziomie w zakresie +/- 37.500-31.000 pkt. w 2023r. W 2040-2041 powinno ukształtować się kolejne dno, a trwałe przebicie poziomu powyżej 73.000 pkt. nastąpiłoby dopiero w 2043r. Docelowo istotny szczyt wyższego rzędu ukształtowałby się na preferowanym poziomie +/- 205.000 pkt. Taka wizja przeraża, ale i daje istotne informacje, co do ewentualnego alternatywnego rozwoju wydarzeń w przyszłości na rodzimym rynku kapitałowym i w polskiej gospodarce.

Aby dodać pikanterii do tego wywodu proszę spojrzeć na poniższy analogiczny wykres. Przedstawia on falę impulsu i korekty na DJIA tylko dla jednej sekwencji przy ustalonej preferowanej notacji fal.




Załóżmy teraz, że przez kilkadziesiąt lat trend giełdowy na GPW dla wysokiej notacji fal będzie miał charakter horyzontalny w zakresie 31.000-72.000 pkt. Co musiałoby się stać złego, aby tego typu zjawisko giełdowe miało przełożenie w gospodarce kraju i na rynkach rozwiniętych?

1.      Dla krajowego rynku kapitałowego ważnym jest jakościowy udział instytucji finansowych, które lokują nadwyżki finansowe tworzące obrót giełdowy. Przede wszystkim spodziewać się można wyklarowania sytuacji związanej z OFE. W tym wariancie notacji fal w najgorszym wypadku OFE będą zlikwidowane w 2022-2023r. z powodu wyczerpującej bessy, która przełoży się na rentowność corocznych wyników. OFE wg tego założenia nie będą w stanie generować strumieni pieniędzy dla emerytów. Będą ponosić straty do 2022-2023r.  Informacje tej rangi przeważnie kończą falę drugą wysokiej notacji fal. Jeśli ktoś pamięta aferę "OLINA" z 21 grudnia 1995r. to właśnie o taki sygnał kupna mi chodzi. Z tym, że notacja tamtej fali był mniejszej skali. Aktywa OFE zostałyby przeniesione do jakiegoś specjalnego wydzielonego funduszu, który nie ma powiązań ze Skarbem Państwa. Z punktu widzenia GPW może nic się nie zmienić w zarządzaniu aktywami po OFE, ale nastawienie globalnych inwestorów byłoby wtedy zbieżne ze wzorcem inwestycyjnym i początkiem zaangażowania się w polskie akcje. Wcześniej na szczycie hossy nastąpiłaby powolna redystrybucja akcji, która powinna rozpocząć się już od 2014r. powodująca wieloletnią bessę.

 Aktualizacja 2013-11-16 godz.22.25

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Za-osiem-lat-ZUS-zbankrutuje-2991003.html
Powyższy artykuł na Bankierze.pl może potwierdzać słuszność założenia, że rząd będzie zmuszony zlikwidować OFE, aby ratować ZUS.

Aktualizacja 2016-05-16 godz.10:10

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Robert-Gwiazdowski-dla-Bankier-pl-W-2022-r-trzeba-bedzie-zrobic-skok-na-pozostala-czesc-OFE-7386293.html 
Powyższy artykuł dotyczy nieuchronnej likwidacji OFE w 2022r. W tym czasie PiS prawdopodobnie nie będzie  już u władzy i to samo może dotyczyć obecnego urzędującego prezydenta RP. hmm... Obym się mylił.


2.      Istotną informacją dla globalnych inwestorów jest również poziom zadłużenia kraju na rynku długu. Im bardziej polski rząd zadłuża się emitując papiery dłużne, tym głębszy jest rynek tych instrumentów dla inwestorów zagranicznych i większe jest ich zaangażowanie. Ale zasada jest taka, że wzrost zadłużenia powinien być zrównoważony wzrostem PKB, co przekłada się na różne wskaźniki gospodarcze. Dzięki temu utrzymany byłby trwały trend wzrostowy na GPW przynajmniej na kilka lat. W przeciwnym wypadku dług państwa stanie się narzędziem spekulacyjnym dla zagranicznych inwestorów na rynku walutowym. Obecnie jesteśmy świadkami zwiększania deficytu budżetowego o kolejne 16 mld PLN w tym roku. W najbliższych latach może być podobnie.
3.      Koniunktura na GPW jest zbieżna z koniunkturą giełdową na Wall Street. Notacja większych fal impulsowych nie jest identyczna, ale w przypadku fali korekcyjnej z 2008-2009 jest to notacja szczególna, która pokazuje „coś” bardzo istotnego. Rozbieżność notacji fal impulsowych spowodowane jest odmiennym usytuowaniem notacji fal dla każdego z indeksów. Powoduje to, że rynek akcji amerykańskich będzie miał więcej siły, niż rynek polski, ale o tym w innym wpisie.



Przypomnę teraz wykres, który zaprezentowałem w cz.2. Proszę zauważyć, że struktura fal, która została opisana na podstawie algorytmu własnej konstrukcji, o którym pisałem w cz.1 jest bardzo podobna do tego, co sugeruje historia przebiegu notowań DJIA. Muszę również podkreślić, że mój algorytm jest tak egzotyczny, który swoją formułą pasuje, jak kwiatek do kożucha. Natomiast jego precyzja jest niesamowita. Jedyną kwestią sporną w moich analizach jest czas trwania poszczególnych fal. Ta niedoskonałość powoduje problem z ewentualną wiarygodnością analiz. Niestety, aby perfekcyjnie określić czas trwania każdej z fal trzeba mieć bardzo dokładne bazy notowań z jak najdłuższych okresów, a z tym może być pewien problem. Obecnie tylko Dukascopy udostępnia bazy tick`owe bez opłat, ale nie są to bazy kompletne. Zmienność i charakterystyka fal na rozdzielczości od interwału milisekund do interwału liczonego latami nie jest prostym wyzwaniem. Trzeba mieć po prostu bardzo szybki i wydajny serwer do baz danych, aby ustalić prawidłowy logiczny przebieg sekwencji, które jeszcze nie wystąpiły.


Link

Czy można np. wyobrazić sobie taką sytuację, że inwestorzy pozbawieni byliby wykresów historycznych? Ceny historyczne byłyby natychmiast kasowane z pamięci komputerów lub ukrywane przed inwestorami? Podejmowane decyzje kupna i sprzedaży instrumentów finansowych odbywałoby się tylko i wyłącznie na podstawie aktualnych cen. Inwestorzy nawet nie wiedzieliby, w jakim miejscu struktury falowej jest cena. Niestety to tylko fantastyka, ale większość, jak nie 99,9% małych inwestorów nawet nie jest zorientowana, w jakim miejscu znajduje się cena w strukturze fal. Spekulacje wykonywane przez ten segment inwestorów odbywają się tylko na podstawie wykresów dziennych tikowych, które zdominowane są przez automaty.


Wniosek końcowy.

Zaprezentowane sugestie oczywiście nie wyczerpują tematu dotyczące rozwoju wydarzeń na GPW. Ze swojej strony nadmienię, że moje wpisy opierające się o analizę fraktalną są eksperymentem rozłożonym na lata, mającym na celu sprawdzenie poprawności teorii dotyczącej istnienia tzw. wzorców inwestycyjnych wykorzystywanych przez globalnych inwestorów.

Warszawska Giełda Papierów Wartościowych - hossa na indeksie WIG zakończy się na poziomie 64.000 pkt. cz.1
http://finansebeztajemnic.blogspot.com/2011/06/warszawska-gieda-papierow-wartosciowych.html

WIG zakończy wzrosty na poziomie 64.000 pkt. cz.2
http://finansebeztajemnic.blogspot.com/2011/11/wig-zakonczy-wzrosty-na-poziomie-64000.html