Strony

piątek, 25 lutego 2022

Rekurencja czasu na indeksie WIG20



Dziś trochę opowiem o proporcjach. Na przedstawionych wykresach są określone proporcje, które są bardzo, bardzo zbieżne. Jak widać, nie są one jakoś specjalnie trudne do optycznego wyłapania, ale czasem jak się patrzy na wykres, to nic nie widać. Oczywiście jest to iluzja optyczna, gdy nie spodziewamy się ujrzeć czegoś specjalnego. Winę za niedowidzenie ponosi mózg, który nie jest w stanie rozróżnić, czym jest proces patrzenia, a czym jest proces widzenia. Dla wprawnego obserwatora nie będzie więc niespodzianki, gdy przyjmie się pewną konwencję opartą o doświadczenie w zwracaniu swojej uwagi i uważności na widzialne geometryczne figury ukryte w wykresach. 

Są ludzie, którzy twierdzą, że czasu nie ma. Z kolei inni upierają się, że czas to kolejny czwarty wymiar. Jakby na to nie patrzeć ciąg Fibonacciego w kontekście czasu ma wiele ciekawych właściwości związanych z rekurencją, ale w odniesieniu do czasu. 

Jak to rozumieć? Jeśli rekurencja, rekursja (z łac. recurrere, przybiec z powrotem) jest odwoływaniem się funkcji lub definicji do samej siebie [Wikipedia], to rekurencja czasu jest odwoływaniem się pewnego odcinka czasu do samej siebie, ale w ściśle określony sposób. 

Każdy odcinek jest kolejnym wyrazem malejącego ciągu Fibonacciego i każdy z tych odcinków ma względną długość wyrażoną w proporcjach równą 1,61803. Jest również warunek ciągu malejącego, czyli zmniejszania się każdego kolejnego odcinka o dokładnie 61,803 % w stosunku do odcinka poprzedniego. W tym przypadku mamy dwa takie zmniejszenia, czyli są to matematyczne odwołania rekurencyjne funkcji do samej siebie. Wygląda to tak, jak poniżej.


A teraz proszę spojrzeć na kolejny sposób zapisu tych samych odcinków, ale z dodanymi kolejnymi współczynnikami ciągu Fibonacciego. 


Co daje rekurencja czasu? Gdy przyłożymy tak przygotowany ciąg współczynników Fibonacciego do ekstremów funkcji na wykresie, otrzymamy ciekawe zależności. Wygląda to tak




Wadą opisową tego zjawiska jest fakt, że teoretyczne odcinki referencyjne (1 i 0,61803) naniesione na wykres tygodniowy mają odchylenie do kilku tygodni licząc słupkami świec japońskich. Być może jest jakieś wytłumaczenie tych odchyleń. Gdy rozpatruje się wykres na interwale dni, różnica ta wynosi 22 słupki sesyjne, czyli w przybliżeniu 1 miesiąc kalendarzowy. Natomiast o zalecie napiszę we wniosku po przedstawieniu kolejnego zjawiska, które również jest obiecujące, ale mające związek z czymś innym.

Na dolnych wykresach są różne odcinki. Na wykresie 1 są odcinki o różnej długości, ale wg kolorów są prawie identyczne w skali długości. Na wykresie 2 widać cykl pojedynczy "X" i cykl podwójny "2X". Zjawisko te podpowiada, że mamy do czynienia z konotacją do zjawiska opierającego się na Ludolfinie. 




Wniosek

Co może łączyć na wykresach te wszystkie zjawiska? Otóż na wykresie 2, cykl 2X jeszcze się nie zakończył, a jego zakończenie będzie miało związek z przedstawionym ciągiem współczynników Fibonacciego, jak również z datą dołka z 25-09-2001r.  To jest właśnie ta zaleta.

===============================================================

Aktualizacja 17-03-2022r. 13:13
Ps.
Zakres dat:
30.07.2022r. - 10.09.2022r. w którym to zakresie powinno pojawić się dno spadku. W tym zakresie pojawia się data 31.08.2022r.